Piła: Dziedzictwo (2017) - recenzja


reżyseria:
  • Michael Spierig
  • Peter Spierig
scenariusz:
  • Pete Goldfinger
  • Josh Stolberg


gatunek:
  • Horror
produkcja:
  • Kanada
  • USA
premiera: 27 października 2017 (Polska) 20 października 2017 (świat)
Zmiana stylistycznych akcentów wypada nieco lepiej i można na jej podstawie nazwać "Dziedzictwo" rebootem. Twórcy zrezygnowali z efekciarskiego montażu, oczobitnych filtrów, zmienili też format obrazu i zaparzyli melisę operatorowi. Ekran nie przypomina już zielono-brunatnej brei, film wygląda i brzmi lepiej, a ponadto opowiedziany jest z minimalną dozą reżyserskiej samokontroli. Czy w jakikolwiek sposób wpływa to na dramaturgię? Czy mówi nam o horrorowym miniuniwersum coś nowego? A może odwraca uwagę od dziur logicznych wielkości Jowisza? Oczywiście, że nie. Ale przynajmniej nie kala zmysłów montażową sieczką oraz kaskadą przesterowanych dźwięków.
 W najlepszej scenie filmu odwiedzamy pokój zamieniony w mauzoleum pamięci Jigsawa. Są tam pułapki, które widzieliśmy już w akcji, halloweenowe przebrania i maski oraz inne pamiątki z krwawego szlaku. To całkiem precyzyjna metafora fanowskiej kultury i zarazem ostrzeżenie przed jej niebezpieczeństwami. Są takie chwile, w których po prostu trzeba zapomnieć o przeszłości i ruszyć dalej z kinem. Twórcy "Dziedzictwa" pokazali, że widzą nowy kierunek. Teraz wystarczy tylko zrobić pierwszy krok.
Ja oceniam film 7/10. :D


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł