Baba Jaga (2016) - Recenzja
Fabuła: Nastoletnia Chloe wraz ze swoim przyjacielem Dannym postanawiają przyjrzeć się miejskiej legendzie starego, opuszczonego domu. Bowiem po zastukaniu dwa razy kołatką w drzwi miała by przebudzić się duch zmarłej sprzed laty kobiety. Ale kto by wierzył w takie rzeczy, to tylko bajka. Po zastukaniu w drzwi wkrótce zaczyna dochodzić do serii niefortunnych zdarzeń. Danny znika bez śladu, a matka Chloe, rzeźbierka Jess zaczyna miewać koszmary. Nastolatka niebawem odkrywa, że za opuszczoną ruderą stoi o wiele mroczniejszy sekret, z którym to Chloe i Jess wkrótce będą musiały się zmierzyć. Opinia: No muszę przyznać, że "Baba Jaga" to kawał mocnego horroru. Tytułowy demon z mitologi słowiańskiej mocno tyra psychicznie obie bohaterki. Oprócz tego, film pokazuje relację matki i córki, gdzie to Chloe ma żal do Jess, że ta ją porzuciła, oddając do rodziny zastępczej. Ale patrząc na to, kim była może i lepiej zrobiła, bo jakie dziecko by chciało oglądać matkę narkomankę,...