Baba Jaga (2016) - Recenzja
Fabuła: Nastoletnia Chloe wraz ze swoim przyjacielem Dannym postanawiają przyjrzeć się miejskiej legendzie starego, opuszczonego domu. Bowiem po zastukaniu dwa razy kołatką w drzwi miała by przebudzić się duch zmarłej sprzed laty kobiety. Ale kto by wierzył w takie rzeczy, to tylko bajka. Po zastukaniu w drzwi wkrótce zaczyna dochodzić do serii niefortunnych zdarzeń. Danny znika bez śladu, a matka Chloe, rzeźbierka Jess zaczyna miewać koszmary. Nastolatka niebawem odkrywa, że za opuszczoną ruderą stoi o wiele mroczniejszy sekret, z którym to Chloe i Jess wkrótce będą musiały się zmierzyć.
Opinia: No muszę przyznać, że "Baba Jaga" to kawał mocnego horroru. Tytułowy demon z mitologi słowiańskiej mocno tyra psychicznie obie bohaterki. Oprócz tego, film pokazuje relację matki i córki, gdzie to Chloe ma żal do Jess, że ta ją porzuciła, oddając do rodziny zastępczej. Ale patrząc na to, kim była może i lepiej zrobiła, bo jakie dziecko by chciało oglądać matkę narkomankę, albo gorzej i mogło by też pójść w ślady matki. Więc wątek relacji bohaterek za plus. Też na plus uważam lore kobiety, która na wskutek popełnionego okrutnego czynu popełniła samobójstwo. Nie będę za wiele zdradzał, bo uważam, że ten film poprostu trzeba samemu obejrzeć, bo jest naprawdę ciekawy. No i ostatnie 10 minut filmu przed napisami końcowym to coś, co sprawiło, że opadła szczęka, gdyż dostaliśmy kilka naprawdę fajnych tweestów. To było świetne, zaskakujące i nie szablonowe.
Moja ocena tego filmu to 7/10. Jeśli jeszcze nie oglądaliście to polecam nadrobić, bo warto.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz