Barbarzyńcy (2022) - Recenzja
Fabuła: Kobieta rezerwuje dom na noc, jednak kiedy do niego przyjeżdża okazuje się, że ktoś już tam jest. Mimo to postanawia w nim spać.
Opinia: Na dzisiaj omówię dla was Barbarzyńców z 2022 roku, w obsadzie którego to znalazł się między innymi Bill Skarskard. No więc w filmie mamy młodą kobietę imieniem Tess, która rezerwuje dom na noc, który jak się okazuje, jest już zamieszkały przez innego nabywcę. I tutaj mi się spodobało to, że produkcja nie jest zero jedynkowa, tylko zmyla widza. Ponieważ Keith (grany przez właśnie Skarskarda), mimo że wydaje się miły i poukładany, przywiera wrażenie, jak by to on tutaj w przyszłości miał by stać się oprawcą głównej bohaterki i że to będzie film właśnie tego typu, w którym z początku sympatyczny gość pokazuje później swoje prawdziwe oblicze. Ba, jak by tego było mało, to kobieta znajduje w piwnicy sekretne pomieszczenie, w którym jest łóżko i kamera. Więc tym bardziej coś tu śmierdziało. Ale nie, ponieważ później wydarza się coś, co zmienia pogląd na tą sprawę o 180°. Jak oglądałem to za pierwszym razem, to mega mnie porył ten zwrot akcji. Przegenialne. W pewnym momencie akcja się urywa i poznajemy historię nowego bohatera, niejakiego AJ'a, gwiazdora Hollywood, który popadł w poważne problemy. I to jest kolejny bardzo fajny element, czyli zmiana tonu filmu z poważnego i ultra mrocznego, na nieco bardziej nastrojowy i w pewnym momencie nawet lekko komediowy. Czyli dostaliśmy dwie całkiem odrębne historię, które potem zostały połączone w jedną całość. Bardzo fajny zabieg. Co prawda pewnie nadal bym się dobrze bawił bez postaci AJ'a, ale dodanie go wyszedł produkcji na spory plus. Podsumowując, to mocno polecam Barbariana. Mocny, posiadający warstwy horror, przy którym bawiłem się znakomicie, choć pewne elementy wydają mi się nieco przerysowane. Ale mimo to, uważam, że mocno warto go nadrobić.
Moja ocena tego filmu to 7/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz