Lekarstwo na życie (2016) - Recenzja


Fabuła: Młody mężczyzna przyjeżdża do ośrodka odnowy biologicznej, aby zabrać stamtąd swojego szefa. Nie wie, że miejsce skrywa mroczny sekret.

Opinia: Na dzisiaj recenzja takiego oto dzieła, które muszę przyznać, że lekko mnie zmęczyło, bo metraż trwa aż prawie 2,30h i no niezbyt przepadam za aż tak długimi filmami. Sprawiło to, że musiałem obejrzeć go na raty (ale to ze względu na to, że oglądałem go nad ranem i sen wziął górę xD). A jak prezentuje się sama produkcja? Jednym słowem: sztosiwo. Początek filmu sugerował, że dostaniemy coś nieco innego, czyli jakiś niesamowity specyfik, który będzie magicznie uzdrawiał z wszelkich dolegliwości, jak na przykład szmery lub bóle w sercu, za którym będzie się krył jakiś haczyk w postaci niepożądanych efektów ubocznych. Poniekąd tak jest, ale nie do końca. Mamy idyllyczne sanatorium położone na malowniczym szczycie w Szwecji, w którym pacjenci zdają się przechodzić drugą młodość. No właśnie, zdają się, bo w trakcie filmu zaczynają wychodzić nieciekawe sekrety tego miejsca. No i tak pierwsza połowa filmu to jest szukanie kropek, co może w pewnym momencie lekko przynudzać. Ale powolne tempo akcji wynagradzają nam piękne kadry, którymi jesteśmy raczeni. Wizualnie film wygląda poprostu mistrzowsko. Druga połowa filmu to łączenie kropek i odkrywanie kolejnych tajemnic. Produkcja też posiada sporo emocjonujących momentów, które albo wprawią widza w osłupienie lub zakręci w żołądku. Przy scenie z rurą w ustach (nie będę więcej zdradzał) myślałem, że wyskoczy ze mnie poranne śniadanie. Też bardzo fajna gra aktorska oraz moja ulubiona Mia Goth, która już w wtedy pokazała, że zdecydowanie ma to coś. I oto całe "Lekarstwo na życie". Film cholernie mocny, jak i mocno się wyróżnia na tle innych horrorów. Może i lekko za długi, ale wszystko ma ręce i nogi oraz układa się ze sobą w piękną całość. Polecam serdecznie. 

Moja ocena tego filmu to 8/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł