Nocny pociąg z mięsem (2008) - Recenzja
Fabuła: Fotograf wpada na trop mordercy masakrującego swoje ofiary w wagonach nowojorskiego metra.
Opinia: Na dzisiaj mam dla was taki oto moim zdaniem niedoceniony slasher, o którym każdy z was napewno chociaż raz w życiu słyszał. Mamy w nim przedstawioną historię fotografa, który łazi i cyka sobie foty przypadkowym ludziom, aby je później wystawić w swojej galerii. Pewnego wieczoru ratuje z opresji kobietę, o której na następny dzień dowiaduje się, że zaginęła. Jako że ostatni raz widział ją w metrze, to właśnie tam rozpoczyna śledztwo i w ten oto sposób trafia na ślad rzeźnika, który nawala z młota pasażerów pociągu. Film moim zdaniem wypada całkiem dobrze. Nie jest on nudny, ponieważ w trakcie śledztwa naszego fotografa dostajemy od czasu do czasu przerywnik, w którym antagonista rozwala kolejne ofiary. No a w tych przerywnikach to bywa niezła jazda, jak przykładowo scena potrójnej masakry lub ta kończąca się soczystym head shotem. Krwawa łaźnia pełną gębą. A natomiast motyw, dla którego nasz rzeźnik rzeźnikuje jest... Dość dziwny? Aż chyba zrobię specjalny segment spoilerowy pod to, by nie psuć oglądania tym, którzy jeszcze Nocnego pociągu z mięsem nie oglądali. A tutaj pod tym segmentem bezspoilerowym jeszcze dodam, że polecam zapoznać się z tą produkcją. Zbiera ona mieszane opinie, ale w mojej jest to całkiem dobry kawał horroru. Dzieje się, krew się leje, fabuła dosyć mocna oraz kilka mocnych twistów. Czego chcieć więcej od dobrego horroru?
Moja ocena to 6+/10. Plusik za zakończenie, które zryło banie.
Segment spoilerowy: A dla tych co film obejrzeli, lub mają go w nosie, to jeszcze krótki segment spoilerowy. No więc powód, dla którego rzeźnik robił to co robił, były nim... Jakieś prastare istoty, które są starsze od ludzkości i zamieszkują tam te podziemia, a nasz rzeźnik oraz maszynista, który współpracuje z nim dostarczają im ludzkie mięso, aby, jak to mówi maszynista "żeby została zachowana równowaga". Okey? Wielka szkoda, że tak naprawdę gówno się dowiadujemy o tych stworach, poza tym że są starsze od ludzkości, a tak poza tym czym są? No właśnie za nic nie wiadomo. Szkoda że nie wyszła druga część, która conieco więcej o tych kreaturach opowie, ale kij tam. Trudno. To by było na tyle z mojej strony.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz