Babadook (2014) - Recenzja
Fabuła: Amelia zmaga się z nieprzewidywalnym zachowaniem syna, który twierdzi, że w domu czyha potwór.
Opinia: Na dzisiaj w recenzji ta oto horrorowa perełka z 2014 roku, która opowiada historię samotnej matki zajmującej małoletnim Samuelem. Chłopiec niestety jest trudnym dzieckiem i sprawia problemy wychowawcze + co chwilę zawraca głowę swojej matce, że czai na niego tytułowa zmora, w co ta zaś nie wierzy. No w sumie nic dziwnego, bo dzieci w takim młodym wieku mają bujną wyobraźnię, a biorąc pod uwagę, że młody ma ADHD, to tym bardziej to traci wiarygodność. Ale im dalej w las, to tym bardziej Amelia przekonuje się, że jednak coś nawiedza jej dom. No dobra, to tyle z części opisowej filmu, a jak natomiast on wypadł? Napewno można powiedzieć, że horror wyróżnia się wyśmienitą grą aktorską. To jak aktorzy odegrali swoje główne role, to jest poprostu czysty geniusz. W Amelii widać tą łamiącą się psychikę w wyniku silnego przebodźcowania i czuć, że kobieta ma już zwyczajnie dość wybryków swojego syna. Samuel natomiast zachowuje się jak rozwydrzony, mały oszołom. Tu w szkole zachowuje się skandalicznie, tu napada na swoją kuzynkę, uszkadzając ją... Nic dziwnego, że matkę szlak trafia. Oprócz tego produkcja posiada fajny klimacik, a w dodatku miejscami dzieje się niezła psychodela. Uważam jednak, że nie jest to horror dla wszystkich, bo znajdą się tacy, których "Babadook" weźmie i znudzi. Też miałem momenty znurzenia, ale nie trwały długo. Produkcję polecam bardzo mocno tym, którzy lubią mocną schizę.
Moja ocena tego filmu to 7/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz