Tropiciele mogił (2011) - Recenzja
Fabuła: Ekipa telewizyjna zostaje uwięziona w nawiedzonym szpitalu psychiatrycznym.
Opinia: Na dzisiaj recenzja Tropiciel mogił, czyli jednego z tych horrorów, którego bardzo warto sobie odhaczyć. Historia opowiada o ekipie telewizyjnej, która odwiedza nawiedzone miejsca w dokumentowaniu zjawisk paranormalnych. Ich następnym celem staje się nawiedzony szpital psychiatryczny. I oj dzieje się w nim niemało. "Grave Encounters" uważam za doskonały przykład tego, jak dobrze nakręcić horror o nawiedzeniach. I niby mamy podobnie, jak w innych horrorach z tego podgatunku, czyli powolne rozkręcanie się, poznawanie historii i tym podobne, ale tutaj jest to na tyle dobrze zrobione, że nie odczuwałem przy tym nudy, tylko wręcz przeciwnie, wchłąnęło mnie to i sprawiało, że oglądałem to z zaciekawieniem. Całe napięcie jest dobrze budowane + towarzyszy temu świetny, mroczny klimacik. Druga połowa filmu to już się zamienia w niezłą jazdę. Szpital psychiatryczny trolluje naszych bohaterów, zmieniając układ pomieszczeń, czy tyranie ich psychiki na wiele różnych sposobów. No niezła psychoza się tam odwala. Pod względem klimatu, jak i aktorskim chyba śmiało ten film mogę porównać do pierwszego Reca. No i całemu horrorowi towarzyszy konwencja found footage, a to zawsze dodatkowy plusik przy produkcjach tego typu. Cholernie polecam nadrobić ten horror, jeśli jeszcze ktoś nie ma go zaliczonego. Dobra zabawa gwarantowana.
Moja ocena tego filmu to 9/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz