Like.Share.Follow. (2017) - Recenzja
Fabuła: Hipnotyzujący thriller o psychofance, która jest w stanie zrobić wszystko, żeby tylko zbliżyć się do gwiazdora mediów społecznościowych.
Opinia: Dziś w recenzji thriller, który opowiada historię YouTubera Garetta... No i na dzień dobry można powiedzieć, że film jest dość mocno na czasie, bo główny bohater w mediach społecznościowych jest znany głównie z śmiechowo-cringowego kontentu, a jak wiadomo, w dzisiejszych czasach taki kontent bazujący na wygłupach, jakichś porytych wyzwaniach, czy innych eksperymentach sprzedaje się najlepiej. No i dodatkowo nasz Hoffman Head wieczorami gra w gierki ze swoimi widzami (co akurat jest fajną rzeczą, bo dba w ten sposób o dobrą relację z nimi) i jedną z czołowych jego fanek jest niejaka FunGirl, z którą ma regularny kontakt. Pewnego dnia poznaje na pozór dość sympatyczną dziewczynę Mishell, z którą umawia się na randkę i po jej zakończeniu wychodzi na jaw, że nowo poznana, to tak naprawdę FunGirl, która jak się okazuje ma niezłego fioła na punkcie Garetta. Chociaż tutaj trzeba przyznać, że gość ją też niezbyt fer traktuje, bo gdy się dowiaduje, że ona to FunGirl, to nazywa ją stalkerką i karze się wynosić (XD). Aha. Fajnie typunio został potem spunktowany, że jakoś mu nie przeszkadzało, gdy ta miesiącami wysyłała mu swoje roznegliżowane zdjęcia. No i dobra, Garrett odrzucił i zranił zakochaną w nim na zabój dziewczynę, z którą kochał się zeszłej nocy... Ups, Garrett, ratuj się, bo właśnie podpisałeś cyrograf z Mefistofelesem, skazując siebie na rychłą śmierć, a następnie tortury w najgłębszych czeluściach piekła. I pisząc to, wcale nie wyolbrzymiam, bo facet wpadł w sidła niestabilnej psychicznie oszołomki, która nie cofnie się przed niczym. I w sumie całkiem fajnie zostało przedstawione, jak jeden głupi błąd jest w stanie wywrócić dotychczasowe życie do góry nogami. Tylko niestety film ma kilka wad, które mogą popsuć wrażenia z oglądania. Chociaż by główny bohater, który jest zwykłym ćwokiem, który najpierw robi, potem myśli. Ale wyczekuj błyskotliwości po człowieku, który próbuje oddychać rosołem. I ogólnie cały film mimo że nie jest najgorszy, jest poprostu durny jak but. Czy polecam? Na raz można obejrzeć, jeśli nie będą przeszkadzały zawarte w nim durnoty.
Moja ocena tego thrillera to 4+/10. Plusik, bo główny bohater został naprawdę nieźle styrany przez swoją psychofankę. Fajnie się na to patrzało.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz