Opowieści Wigilijne: Gdy budzą się potwory (2017) - Recenzja

Fabuła: Para spędza mało udaną randkę w teatrze wystawiającym serię krótkich form o ucieczce przed koszmarem świąt.

Opinia: Dokładnie tak, panie i panowie, środek lata a recenzencik Karolek wyjeżdża wam z wigilijnym horrorkiem, bo w sumie czemu nie xD. No ale dobra... Tym razem mamy jedną z tych produkcji typu "Creepshow", gdzie to mamy film składający się z kilku upiornych historyjek. Pierwsza z nich to jest coś a'la "Piła", gdzie to grupa ludzi zostaje uwięziona w biurze, z którego żeby się wydostać, muszą zagrać w grę z psychopatą, albo zostaną zagazowany. W drugiej zaś mamy faceta, któremu zostaje powierzona rola sprawowania pieczy nad demoniczną siłą. W kolejnej mamy przedstawioną historyjkę bohatera, który swą osobowością przypomina Ebenezera Scrooge'a (XD). W następnej mamy dwójkę ludzi, którą dojeżdża renifer, a w ostatniej mamy wieczerzę wigilijną, która zostaje nawiedzona przez kosmitów. Tak po krótko opisałem, co tam mniej więcej te historyjki przedstawiają. A jak się sam film prezentuje? Kiczowato, tandetnie i nudno. Naprawdę jak lubię tego typu koncept, że mamy kilka krótszych historyjek w ramach filmu, tak tutaj bawiłem się poprostu średnio. Humor do mnie nie trafiał, a większość przedstawionych rzeczy zajeżdżało taniochą zarówno pod względem realizacji, jak i aktorskim. Choć akurat na plus był tutaj sam zamysł, gdyż pierwsze trzy historyjki zauważyłem, że nawiązują do duchów przeszłych, teraźniejszych i przyszłych świąt Bożego Narodzenia, co uważam za całkiem fajnie wymyślone. Szkoda tylko, że wykonanie już było słabe. Ale widziałem, że są osoby, którym film się podobał, więc widocznie kwestia gustu, lecz do mojego gustu niestety to nie trafiło. Jeśli wy natomiast lubicie tego typu koncept w horrorach, to możecie zerknąć. A nóż wam się bardziej spodoba.

Ode mnie leci ocenka 4/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Popeye: The Slayer Man (2025) - Recenzja

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja