Stamtąd: Sezon 2 (2023) - Recenzja serialu

Fabuła: Jesteśmy krótko po wydarzeniach z pierwszego sezonu. Szeryf Boyd jest uwięziony w zgliszczach nieznanego miejsca, a do miasteczka przyjechał autokar z turystami, którzy niestety przez to że miejsce jest zapętlone, to też zostają zmuszeni do pozostania. Oprócz nowych bohaterów, w miasteczku też pojawiają się nowe problemy, z którymi przychodzi się zmierzyć mieszkańcom.

Opinia: Człowiek myślał, że drugi sezon nie będzie już w stanie zaskoczyć czymś nowym i poprostu dostaniemy ciąg dalszy prób wydostania się z tego miejsca. A jednak. Szeryf Boyd zostaje zainfekowany nieznaną klątwą przez starca znalezionego w ruinach, Tabithe nawiedzają duchy dzieci, a samo miasteczko zostaje nawiedzone przez rój cykad. I jest jeszcze pewna sprawiająca problemy pozytywka, której melodię trzeba przerwać, aby zapobiec kolejnym nieszczęściom. Oprócz tego, to jak wspomniałem mamy nowych bohaterów. Część z nich to statyści, którzy nic większego do serialu nie wnoszą i wyróżnia się tylko kilkoro z nich. Ot na przykład mamy gostka od teorii spiskowych Randala. Z początku ciekawie się go słucha, ale im dalej w las, tym bardziej koleś zdaje się być odklejony. No i z tych wyróżniających się nowych postaci jest jeszcze dziewczyna miejscowej pielęgniarki, która jak się okazuje jest uzależniona od środków odurzających. Co do finału sezonu to jest on już o wiele bardziej satysfakcjonujący, niż zakończenie poprzedniego, albowiem dostajemy odpowiedź na pytanie, czy można się z tamtego miejsca wydostać. Już jesienią premiera trzeciego sezonu i mam nadzieję na więcej odpowiedzi, żeby to się już pozazębiało i byśmy mogli zacząć zmierzać może w kierunku finałowego sezonu? No zobaczymy.

Moja ocena drugiego sezonu "Stamtąd" to 8+/10. Poraz kolejny świetnie się bawiłem i liczę, że ta jakość zostanie utrzymana w kolejnych sezonach.

Karol D.