Puchatek: Krew i miód 2 (2024) - Recenzja
Fabuła: Puchatek powraca kontynuować swoje krwawe żniwo ze swoimi nowymi kompanami: Sową i Tygryskiem.
Opinia: Opis fabuły uważam za wystarczający, ponieważ chciał bym tutaj pomówić o innych czynnikach. Po 1 zmiana konwencji, ponieważ nie jest to już bezmyślny slasher, jak w przypadku pierwszej części, a jest to już bardziej dojrzały film, w którym zostaje opowiedziana porządna historia, w której to lepiej poznajemy postać Krzyśka, jak i lore głównych złoczyńców, jak na przykład to, skąd Puchatek ze swoją potworną zgrają się wzięli, a jest to opowieść, która nieźle mi poryła beret. Fajnie, że wraz z budżetem zwiększyła się jakość tej serii, bo pierwsza część to było tylko takie "hej, zobaczcie, wasz ulubieniec z dzieciństwa, który jest słodki i obiada się miodem w tym filmie jest mordercą, który rozłupuje ludziom czaszki. Ależ to musi być szokujące", a tutaj natomiast mamy kawał niezłego kina z konkretną opowiedzianą historią. Po 2 film jest rebutem, czyli historia jest napisana od nowa i nie tylko, ponieważ Krzysia gra inny aktor, no i główny antagonista też dostaje nowy wygląd (choć tu akurat sprawka większego budżetu). Jeśli pierwsza część was zniechęciła do dalszego śledzenia Puchatkowego Universum, to ten film możliwe, że was na te Universum spowrotem nahajpuje. No i niektóre sceny śmierci są poetyckie 👌. Tak więc z czystym sumieniem mogę wam polecić na wybranie się do kina na drugą część morferczego Puchatka. Dla harrorowych maniaków pozycja obowiązkowa.
Moja ocena tego dzieła to 7+/10. Nie jest to kino najwyższych lotów, ale jest o wiele lepiej niż w przypadku pierwszej części. A jeśli będziecie mieli ochotę na więcej, to już powstaje trzecia część morderczego Puchatka.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz