Vampire Girl vs Frankenstein Girl (2009) - Recenzja
Fabuła/streszczenie: Do klasy dołącza nowa dziewczyna, Monami. Odrazu wpada jej w oko jeden z uczniów, Jyugon Mizushima. Podczas przerwy nowa uczennica częstuje chłopaka cukierkiem, który okazuje się być nadziany jej krwią. Po jego zjedzeniu Jyugon dostaje zawrotów głowy i ląduje u szkolnej higienistki. Tam dowiaduje się, że nowo poznana dziewczyna w rzeczywistości jest wampirem, a on sam po zjedzeniu wypełnionej krwią słodyczy zmienił się w niego. W sprawę miesza się Keiko, dziewczyna Jyugona, która jest zazdrosna o swojego chłopaka. Wkrótce odkrywa, że w szkolnej piwnicy szalony vice dyrektor prowadzi eksperymenty, pragnąc stworzyć humanoidalne monstrum. Keiko odkrywa także prawdę na temat Monami i podczas konfrontacji z nią ulega śmiertelnemu wypadkowi, a szalony vice dyrektor używa zwłok swojej córki i za pomocą krwi szkolnej wampirzycy przeistacza ją w potwora Frankensteina. Zraniona Keiko w swojej nowej postaci staje do walki z wampiryczną Monami.
Opinia: Orzesz ja pierdziele, co za kawał chorego filmu przyszło mi obejrzeć. Pierwsze minuty tej dziwacznej produkcji dają nam powagę sytuacji, z jakiego typu dziełem będziemy mieli do czynienia. Kwintesencja japońskiego, gorowego kina grozy. Gore i psychodela wylewają się z ekranu i z całą pewnością nie jest to film dla zwykłych śmiertelników, bo to trzeba mieć dziwny umysł, żeby coś takiego obejrzeć i nie myśleć przez resztę dnia, co się właśnie do jasnej anielki obejrzało. Mogą też rozbawić niektóre postacie, bo bywają przerysowane, że głowa mała. Przykładowo typ, który potrafi spalić 10 papierosów naraz, czy sam wcześniej wspomniany vice dyrektor, który ma ładnie nasrane pod kopułą. Ogólnie chyba właśnie ktokolwiek stworzył ten film, ma ładnie nasrane pod kopułą. Czy polecam? Zależy, czy lubicie tego typu dziwactwa oglądać.
Moja ocena tego filmu to 7/10. Film o dziwo mi siadł i zleciał dość przyjemnie i historia Monami mnie kupiła.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz