Klątwa Ju-on (2002) - Recenzja


Fabuła: Nishina Rika, to młoda pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która odwiedza dom państwa Sachie. Z początku nie zdaje sobie sprawy, że posiadłość należała do rodziny, w której doszło do brutalnego morderstwa. Wkrótce mściwy duch zabitej przed laty Kayako Saeki daje o sobie znać.

Opinia: Stara dobra, dająca widzom popalić "Klątwa", w której wraz z krzeczącą Kayako towarzyszy jej nie mniej upiorny syn Toshio. Rika nie jest jedyną bohaterką, której losy poznajemy w filmie, ponieważ mamy jeszcze wspomnianych wcześniej Sachiech, czyli właścicieli tego domu, jak i kilku innych postaci, które na swoje nieszczęście przekraczają próg nawiedzonego domostwa. Wszyscy oni od momentu wejścia tam zostali zarażeni klątwą, a następnie jeden po drugim znikali bez śladu. Film bardzo mocny i oglądając go samemu w nocy można nieźle narobić pod siebie. Niezwykle ciekawy jest wątek nastoletniej Izumi Toyamy, której ojciec jakiś czas temu zginął w nieznanych okolicznościach. Dla mnie wydawał się on najbardziej creepy. "Ju-on" to jeden z tych horrorów, który jest konieczny do nadrobienia.

Moja ocena tego filmu to mocne 7+/10

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł