Krwawy test (2010) - Recenzja


Fabuła: Grupa szkolnych wyrzutków od lat jest prześladowana przez szkolnych młokosów. Pewnego dnia rozgoryczeni uczniowie postanawiają dać srogą lekcję pokory swoim gnębicielom i nie zamierzają przy tym oszczędzać w środkach. Niebawem to oprawcy stają się ofiarami swoich ofiar.

Opinia: Sam w sobie film w sumie taki sobie, ale za to porusza trudny problem, z którym na świecie boryka się wiele szkół, czy szkolna "elita" znęcającająca się nad introwertycznymi uczniami. I właśnie też film pokazuje, co się dzieje z takowymi, gdy już się przeleje ta szala goryczy i będą mieli dość. Wtedy w takim człowieku może coś pęknąć i posunąć się do ostateczności. Najlepiej to pokazuje zresztą inny film o podobnej tematyce "Nasza klasa", który zresztą też postaram się dla was zrecenzować. Tam motyw szkolnego prześladowania i zemsty na oprawcach jest jeszcze mocniej przedstawiony. A w "Krwawym teście" mamy z kolei grupę szkolnych wyrzutków, która nie szczędzi sobie zabawy torturując tych, którzy ich skrzywdzili. Jednej babeczce zrobią na buzi maseczkę ze żrącej substancji, innemu typiarzowi powbijają tu i tam igły do akupunktury, a jeszcze innemu uszkodzą rdzeń kręgowy. Fajnie się na to patrzy z perspektywy kogoś, kto też był w szkole gnębiony ze strony niedowartościowych śmieciów 😇. Ale jednak film na dłuższą metę nie porywa i gdyby nie to, że obejrzałem go z kilka razy, to dziś połowy scen bym nie pamiętał.

Moja recenzja tego filmu to 5/10. Nie jest on niczym odkrywczym, ale jednak fajnie że poruszyli ten trudny dla szkół temat.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł