Ale miazga! (2020) - Recenzja


Fabuła: Po bohaterskiej akcji i uwolnieniu z więzienia Rex ucieka od niechcianej sławy, podróżując do Finlandii, gdzie zostaje schwytany przez sadystyczną rodzinę.

Opinia: W dzisiejszej recenzji horrorek komediowy, który opowiada historię niejakiego Rexa, który po ośmiu latach opuszcza zakład karny, po tym, jak podczas bohaterskiej akcji przypadkowo pozbawia życia niewinnego człowieka. Zirytowany niechcianą sławą bohater wyjeżdża do Finlandii, ale niestety nie cieszy się tam zbyt długo spokojem, gdyż zostaje porwany. Po czasie się budzi w domu sadystycznej rodziny i odkrywa, że została mu odcięta prawa noga. Z jakiego powodu Rex został porwany i okaleczony? To już wam zostawiam, bo uważam ten film za jak najbardziej dobry na jakiś luźny wieczór. Horror cechuje fajny klimat oraz atmosfera, w której to czuć, że główny bohater znalazł się w nielada opałach. A skoro mowa o głównym bohaterze, to ten też został całkiem ciekawie przedstawiony. Jako taki lekko zdziwaczały typ, który między innymi gada sam ze sobą. Kisłem trochę na tym, bo wyglądał, jak by miał schizofrenię i widział przed sobą samego siebie, który gada do niego xD. Z innych elementów, to fajnie twórcy zachowali równowagę pomiędzy komedią a horrorem. Film nie jest jakiś turbo wybitny, ale miał jedynie dostarczyć rozrywki i tą rozrywkę dostarczył, gdyż ja osobiście bawiłem się dobrze. Lecz niestety nie odbyło się bez głupotek, przy których ręce mi opadły. Przykładowo scena, w której ktoś próbuje pomóc Rexowi i podrzuca mu pod nogi nóż, aby ten mógł go złapać i przeciąć więzadła... Okey spoko, gdyby nie to, że tej osobie dosyć mocno zależało, by gość się uwolnił + nie było nikogo w domu, więc czemu ta postać mu sama tych więzłów nie przecięła i go nie uwolniła, tylko gość musiał się sam z tym męczyć? Jeśli bohater już sam musiał się uwolnić, to mogli w inny sposób to rozwiązać. Ale trudno, idealnie być nie może. Ale tak czy siak, jak wspomniałem, ja przy filmie bawiłem się dobrze, gdyż miał więcej dobrych momentów, niż tych kiepskich. Polecam wam nadrobić.

Moja ocena to 6+/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Popeye: The Slayer Man (2025) - Recenzja

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja