Creepshow: Szara materia (2019) - Omówienie spoilerowe


Omówienie: Przychodzę do was z nowym serialem, który będę wam omawiał w wersji spoilerowej. Creepshow, czyli serial składający się z 20 minutowych odcinków, w którym każdy opowiada inną przerażającą historyjkę. Z uciechą muszę przyznać, że jest to coś jak najbardziej dla mnie, więc omówień spoilerowych możecie się spodziewać z tej serii dość często 🙂. Na początek wlatuje historyjka zatytułowana "Szara materia". No więc do lokalu przychodzi nastoletni chłopiec, który ma problem z uzależnionym od alkoholu ojcem. No i to jest dość już uzależnienie na poziomie ekstremalnym, bo opowiada, że dziennie każe sobie przynosić skrzynkę browarów, a jego główne zajęcie oprócz picia, to oglądanie oper mydlanych. Ale nie to jest najdziwaczniejsze, bo gdy mamy segmenty w domu chłopca, to widzimy, że ze skórą jego ojca dzieje się coś dziwnego, jak by gniła. Wychodzi na jaw, że sprawką wszystkiego jest tajemnicza pleśń, która drastycznie wpływa na zachowanie ludzi. Tymczasem do domu młodego przyjeżdżają szeryf wraz swoim przyjacielem i odkrywają, że doszło tam do niesłychanych zjawisk, plus kilka chwil później znajdują oblepione śluzem ludzkie szczątki. Niebawem przychodzi im skonfrontować się z czymś, w co pod wpływem pleśni zmienił się ojciec tamtego chłopaka i zostają pożarci. W dodatku widzimy, że to ma zdolności klonowania się, a ludzkość czeka zagłada. No całkiem mocna historyjka. Wygląd brejowatego stwora mi się podoba. Fajnie nawet te CGI wyglądało, a sztuką jest zrobić dobre efekty komputerowe. No i też fajnie było zobaczyć Tobina Bella w roli szeryfa. Choć jego głos już na zawsze będzie mi się kojarzył z Johnem Kramerem z Piły. A co do serialu to polecam go tym którzy szukają wieczorynki dla dorosłych 👌.

Historyjkę oceniam na 6/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł