Squid Game: Sezon 1 (2021) - Recenzja serialu


Fabuła: Setki spłukanych graczy przyjmują dziwne zaproszenie do udziału w grach dla dzieci. Nagroda jest kusząca, ale stawka — przerażająco wysoka.


Opinia: Dziś premiera nowego sezonu Squid Game, więc wypadało by coś opowiedzieć o sezonie pierwszym. No więc mamy serial, którego głównym bohaterem jest Gi-hun Seong. Gość nie ma łatwego życia, gdyż jest totalnie spłukany, a na domiar złego na karku mu siedzi niebezpieczna grupa ludzi, którym wisi sporą ilość pieniędzy. Jego życie jednak zmieni pewien spotkany na dworcu nieznajomy, który zaoferuje mu wzięcie udziału w turnieju, którego zwycięzca wygra astronomiczną sumę pieniędzy, lecz niestety przegranego czeka rychła śmierć. Sam koncept serialu mocno może się skojarzyć z filmem "As The Gods Will". W tamtym filmie też uczestnicy mierzyli się z dziecięcymi zabawami, w których jeśli się przegrało, to uczestników przegrał marny koniec. Ba, w Squid Game nawet jedna z gier jest bardzo podobna, bo w serialu jest to "Raz, dwa, trzy... Baba Yaya patrzy" gdzie to lalka po odwróceniu się pozbawia życia każdego, kto się poruszy, a w tamtym filmie mamy mangową głowę Daruma-san, która działa na podobnej zasadzie. Różnica jest taka, że w serialu pomimo sporej ilości pastelowych kolorów, ton prowadzenia go ma powagę, a w powietrzu podczas gier/zabaw utrzymuje się mocne napięcie, jak chociaż by w tej z plastrem miodu, w której uczestnicy mają określoną ilość czasu na wydobycie z niego wyznaczonego na nich wzoru. Za najdrobniejszy błąd zostaje pakowana kulka w łeb. Napewno wyróżnić tu należy odcinek 6, który funduje widzom emocjonalny rollercoaster. To co się tam wyprawia, pozostaje z oglądającym na długo. A na sam koniec dostajemy potężny plot tweest odnośnie tego, kto za tym całym teleturniejem stoi. Szkoda, że ja się dowiedziałem o tym, zanim obejrzałem, bo jakaś szumowina postanowiła to zaspoilerować. Niechaj temu komuś smród nogi powykręca. Podsumowując, to "Squid Game" na spokojnie mogę ocenić, jako jeden z najlepszych seriali ever. Wogóle "Squid Game", "Stamtąd" i "The Boys" mogę mianować moją serialową trójcą świętą. A wy jak oceniacie pierwszy sezon Gry w kalmara? Dajcie znać w komentarzach.

Moja ocena tego serialu to 9/10. Poezja 👌.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł