Piglet Rising (2024) - Recenzja krótkometrażówki

Fabuła: Głęboko w górach Appalachów grupa wędrowców wyrusza na weekendową przygodę, gdzie ściga ich dziki człowiek zwany Prosiaczkiem.

Opinia: No dobra, panie i panowie, powracamy do tworów horrorowych, w których mordują Prosiaczki, Myszki Miki i inne tym podobne bajkowe szmery rowery. Dzisiaj mam dla was krótkometrażówkę z Prosiakiem w roli głównej, a jutro wleci na bloga horror o marynarzu Popeye'u + za niedługo czeka was jeszcze omówienie Screamboata, gdy już go obejrzę. Tak. Jest więc na co czekać xD. No ale teraz skupmy się na "Piglet Rising". No więc mamy grupę wędrowców, która wybrała się na męską wyprawę. Spokojna przygoda zostaje jednak brutalnie przerwana przez nieznanego mordercę, którego twarz przypomina świński ryj. I muszę tu nieco pochwalić wygląd antagonisty, bo nie jest to humanoid o wyglądzie guźca, jak w puchatkowej serii, czy morderca w masce prosiaka, jak w Piglecie, tylko widać, że ten ktoś, to był niegdyś zwyczajny człowiek, który w wyniku eksperymentu dostał prosiakowego ryja. Poza twarzą reszta jego ciała jest normalna. Nawet ma włosy na głowie. Wygląda to serio nie najgorzej. Tak samo, jak nie najgorzej wyglądają tutaj morderstwa (no może takie wrażenie z tego, że w Piglecie wyglądały one o wiele bardziej tandetnie). Przykładowo scena, w której Prosiak ciuka jednego z bohaterów siekierą. Robi to z powerem, a nie osowiale, jak by się znajdował pod wpływem opioidów (tak, o tobie mówię, panie leśniczy z Pigleta). A z wad natomiast należy wymienić, że jest to poprostu jednak kolejna tandeta inspirowana bohaterem z bajek z naszego dzieciństwa. Owszem, jest lepiej zrealizowana, niż taki tegoroczny "Piglet", ale nadal to jest to samo, co już widzieliśmy wcześniej i nadal jest to słabe. Tyle dobrze , że przedstawiono to w formie krótkometrażówki. A no i jest w niej pewien plot twist. Yeey. 

Moja ocena "Piglet Rising" to 3/10. Fajny wygląd głównego antagonisty i nic poza tym.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł