The Last of Us: Sezon 2 - Odcinek 4 (2025) - Omówienie spoilerowe
Omówienie: Kolejny co tygodniowy odcineczek naszego serialu. Ellie i Dina kontynuują podróż po Seatle i niebawem na ich drodze stanie nowe niebezpieczeństwo w postaci żołnierzy WLF. Zanim jednak do tego dojdzie, to przychodzi na się zapoznać konfliktem pomiędzy wspomnianą organizacją, a serafitami i trzeba przyznać, że fajnie wątek został przedstawiony. Przywódca wilków torturuje w kuchni jednego z blizn, przypalając mu rękę rozgrzaną patelnią i żąda od niego informacji na temat kolejnego ataku oraz opowiada, że mają nad nimi przewagę w postaci karabinów i innego sprzętu wojskowego. Na co tamten mu odpowiada, czemu się myli i podał dobry argument na to, czemu to tamci jednak mają przewagę. Podobała mi się ta wymiana. Z tego szefa WLF to też swoją drogą niezły Kubuś, gdyż na początku odcinka dostajemy scenkę, w której zdradził swoją kompanie. Mocne. W dalszej części epizodu dostajemy konfrontację Ellie i Diny z grzybiarzami, podczas której ta pierwsza zostaje ugryziona, co wprawia jej przyjaciółkę w zakłopotanie i nawet jest gotowa ją zastrzelić, jeśli tylko zacznie się przemieniać w zombiaka. Ale tak się oczywiście nie zdarza, gdyż Ellie jest odporna kordycepsyfikację. Po ostudzeniu emocji obie dziewczyny poddają się miłosnym uniesieniom + Dina oznajmia, że jest w ciąży. No w ciągu odcinka co jakiś czas przewija się motyw LGBT, jak nie tęczowe flagi (w tym na kurtce Diny), to romantyczna relacja Diny i Ellie... Widziałem komentarze prawicowych głów pod tym odcinkiem i masakra jakaś, że w 2025 roku jeszcze kogoś kolą w oczy takie widoki. No nic, to tyle, jeśli chodzi o ten epizod TLoUa. Było brutalnie oraz kolorowo, co trochę to skontrastowało ze sobą. Do następnego.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz