Ash (2025) - Recenzja
Fabuła: Riya budzi się na odległej planecie i odkrywa, że załoga jej stacji kosmicznej została brutalnie zamordowana. Dochodzenie kobiety w sprawie tego, co się wydarzyło, uruchamia ciąg przerażających zdarzeń.
Opinia: Na dzisiaj recenzja horroru sci-f. Opowiada on historię kobiety, która budzi się gdzieś na stacji kosmicznej na nieznanej planecie i odkrywa, że jej załoga została powybijana. Co się tam wydarzyło i kto lub co zamordowało członków załogi Riyi? Cóż, film jest dość świeży, więc nie będę za wiele zdradzał, by nie psuć oglądania. Oprócz tego bohaterka będzie musiała znaleźć sposób na opuszczenie planety, gdyż w jej statku pozostało niewiele tlenu. No dobrze, a jak się ta produkcja w mojej opinii prezentuje? Cóż, gdyby cały film wyglądał tak, jak wyglądała druga połowa, to byśmy mieli przyjemnego kandydata do horroru roku, a tak pierwsza połowa... Ajć... Wlecze się strasznie, przez co nie zdziwię się, jak ktoś pod natłokiem nudy zrezygnował z dalszego oglądania. Ale ja postanowiłem dać szansę i śledzić produkcję dalej. I niczego nie żałuję, bo w drugiej połowie robi się gorąco oraz wjeżdża klimat rodem z Dead Space (w pewnym momencie także miałem skojarzenie z "Coś", gdyż wjechał podobny motyw) i już horrorek zaczyna się podobać. Na plus też prezentacja wizualna, bo są momenty, w których obraz potrafi zachwycić oko. Czy polecam? W sumie czemu nie. Jeśli macie ochotę nadrobić, to śmiało, bo warto mieć produkcję zaliczoną z chociaż by ciekawości.
Moja ocena tego filmu to 5+/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz