28 dni później (2002) - Recenzja
Fabuła: Groźny wirus wydostał się z brytyjskiego laboratorium. Aby się zarazić wystarczy jedna kropla krwi, zainfekowana osoba w ciągu 12 sekund traci władzę nad umysłem i ciałem i staje się agresywną istotą żądną krwi. W ciągu 28 dni cały kraj zostaje ogarnięty zarazą, a zdrowych pozostaje zaledwie garstka ludzi. Starają się przetrwać, ale życie pokaże im, że to nie wirusa powinni bać się najbardziej, ale samych ludzi...
Opinia: Jako że w tym roku premierę będzie mieć miejsce "28 lat później", to postanowiłem wcześniej omówić dwie pierwsze części horroru spod tego szyldu. Tak więc oto pierwsza część, która opowiada historię młodego mężczyzny, który wybudza się w szpitalu ze śpiączki, po tym, jak potrącił go samochód. Zdezorientowany nie wie co się dzieje, gdyż odkrywa, że zarówno szpital, jak i cały Londyn jest kompletnie odludniony. Po czasie trafia na grupę zainfekowanych tajemniczym wirusem ludzi, którzy go atakują. A to co się dzieje dalej, to aż głupio zdradzać, bo to jest jeden z tych filmów, który wypada obejrzeć samemu. Śmiało mogę napisać, że jestem tą produkcją poprostu zachwycony. Świetny klimat, który idealnie nam obrazuje powagę sytuacji, jak i sporo scen, które utkną widzowi na długo w pamięci. Produkcja także fajnie się bawi emocjami, przeplatając sceny, w których mamy poczuć smutek i żal z tymi, które mają wywołać uśmiech na twarzy. Też nam został ukazany obraz tego, jak niewiele trzeba, aby się zainfekować, co tylko podkreśla dramatyczną sytuację, w jakiej znalaźli się nie tylko nadi bohaterowie, ale także cała ludzkość. Jak by mało komuś było samego klimatu zawartego w filmie, to takowy dodadkowo podkręca fenomenalna ścieżka dźwiękowa. Ale nie odbyło się bez wad, bo takową jest kamera, która czasami dostaje padaczki, jak by kamerzysta podczas kręcenia dostawał ataku epilepsji + sceny, w których czasami widać, że tu i tu używany jest green screen. Podsowując, to "28 dni później" stał się jednym z moim ulubionych filmów o zombie. Choć na pierwszym miejscu u mnie wciąż króluje "Zombie express", to temu horrorowi brakuje naprawdę niewiele.
Moja ocena tego filmu to 8+/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz