Ludzka stonoga 3 (2015) - Recenzja
Fabuła: Naczelnik decyduje się zastosować nowy plan resocjalizacji więźniów.
Opinia: Dziś kończymy tą chorą jazdę... Uff, jak dobrze, że to ma tylko trzy części. I chyba trzy części za dużo xD. No więc tym razem mamy wiecznie nabuzowanego naczelnika więziennego i jego księgowego, którzy nie potrafią się uporać z chaosem panującym w zakładzie karnym. I tutaj mamy całkiem spoko smaczek, bo w tą dwójkę wcielają się aktorzy, którzy w dwóch poprzednich odsłonach grali zwyroli odpowiedzialnych za stworzenie swoich ludzkich stonóg. No i w filmie pojawia się też kilka innych drobiazgów nawiązujących do poprzednich części. Aa, no i tak jak w przypadku dwójki, tak i tutaj obaj panowie inspirują się, oglądając dwie pierwsze odsłony tej trylogii, co zaś nam daje film w filmie w ramach filmu. A natomiast jak całościowo wypadła trójka? Chyba mogę powiedzieć, że nieco gorzej. Głównym motywem przewodni jest nasz wiecznie wydzierający swą gębę naczelnik. I tak przez cały film chodzi i strzela przerysowanymi mimikami twarzy. Z początku może to bawić, ale im dalej w las i im więcej tego, tym bardziej człowiek zaczyna mieć go dość. Nawet osadzeni nie traktują go poważnie i cisną z niego bekę, bo gość ma się za wielce groźnego, a jedynie przechodzą ciarki żenady na jego widok. Jak w jedynce wypadł doskonale, jako psychopatyczny chirurg, tak tutaj wypadł mocno przerysowanie. Myślę, że należy do tego podejść, jak do parodii, nie na poważnie. W filmie jest kilka mocniejszych momentów, jak na przykład ten z kastracją jednego z więźniów... Auć... Nie zgadniecie, co potem zrobił z tym przyrodzeniem 😵. No i później po zrobieniu ludzkiej stonogi z setki więźniów zaprezentowano jeszcze jeden projekt, ludzką gąsienice skleconą ze skazanych na dożywocie. A tak poza tym to nic nowego. Nie wiem, jak wy, ale ja się wynudziłem przy tym filmie. Trójkę stanowczo uważam za najsłabszą cześć serii.
Moja ocena tego filmu to 4+/10. Plusik za tą gąsienice xD.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz