Mamusia i tatuś (2008) - Recenzja


Fabuła: Pochodząca z Polski Lena przybywa do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu lepszego życia. Niestety los sprawił, że utknęła na lotnisku jako sprzątaczka, ale nie jest tam sama, gdyż wraz z nią pracuje rodzeństwo Birdie i Elbie. Dwójka młodych postanawia zabrać Lenę do siebie do domu, lecz to okazuje się pułapką, gdyż dziewczyna zostaje ogłuszona, a następnie uwięziona w pokoju. Wkrótce przychodzi zapoznać się z chorymi psychicznie gospodarzami domu. Bohaterce pozostaje wybór: być posłuszną i dostosować się do zasad panujących w domu lub cierpieć.

Opinia: Mocno powalony film z mocno powalonymi ludźmi. Pierwsza scena z tatuśkiem odrazu oddaje powagę sytuacji tego, w jakich tarapatach znalazła się młoda Polka, gdy to ten zrobił sobie dobrze... Surowym kawałkiem mięsa? O ludzie. Pytanie tylko pozostaje co tak mocno skrzywiło psychicznie tych dwoje? Chyba z tego co pamiętam, nie zostaje to wyjaśnione. Bohaterka też wpada na kilka pomysłów podjęcia prób wydostania się z tego obskurnego kurwidołka, ale za każdym razem zostaje przyłapana i zlinczowana. Też mnie zastanawia tamte rodzeństwo, które są ich adopcyjnymi dziećmi tak samo jak Lena. Jak długo oni już tam mieszkali z nimi, że zachowują się już tam w pełni swobodnie? Podoba im się taki tryb życia? A dodatkowo też się tam znajdują zmasakrowane ciała innych ludzi, ba nawet tatuśkowaty zabija jednego typa na oczach bohaterki. Film miejscami dziwny, pozostawiający nieco pytań, udzielający niewielu odpowiedzi, ale ostatecznie bawiłem się na nim całkiem fajnie. Nudy nie było, co chwilę odbywało się coś nowego. Końcówka też na plus, bo satysfakcjonująca. 

Moja ocena tego filmu to 7+/10. Calkiem fajny, powiewający lekką świeżością.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł