Martwe zło (2013) - Recenzja
Fabuła: Grupa przyjaciół przyjeżdża na wypoczynek do leśnej chaty. Spokój zakłóca smród wydobywający się z piwnicy. Kiedy jeden z przyjaciół David do niej schodzi, to odkrywa sporo ciał martwych zwierząt oraz tajemniczą księgę Naturum Demonto, nazywaną też księgą zmarłych. Eric próbując ustalić, czym jest ta księgą przez przypadek (a raczej przez głupotę) budzi demoniczną zarazę, która ma na celu opętać pięć dusz, aby uwolnić z piekła inne mroczne siły.
Opinia: Jeden z tych bardziej krwawych horrorów, w którym drastycznych scen ani rozlewu krwi nie brakuje. Film w mojej opinii wypada bardzo dobrze, tylko jego wadą jest ten typ Eric, który jest poprostu głupi jak but. Kiedy pisze w księdze, żeby nie wymawiać zaklęcia, które budzi mroczną istotę, to ten co? Robi to. Wymawia te cholerne słowa, które pisało jak byk, by nie wymawiać. No dobra, jakoś musieli demona obudzić, bo inaczej by filmu nie było, ale żeby w taki durny sposób, to aż w mózg parzy. Mogli już pozostać wierni oryginałowi i dać te szpule z dyktafonem, na których było nagranie, jak ktoś wymawia te słowa. Na szczęście kolejny film z 2023 roku naprawia ten błąd. No ale na szczęście to jest jest jedyną wada, bo reszta filmu jest już całkiem fajna. Choć pozostając jeszcze chwilę przy Ericu, to typunio może i głupi, ale za to strasznie wytrzymały, bo co został w tym filmie potyrany, to jego. Co chwilę solidnie obrywał. Jest kilka scen wywołujących niezłe ciarki, czy też mamy w filmie charakterystyczną dla tej serii scenę ucieczki, którą oglądamy z perspektywy goniącego swoją ofiarę demona. Zawsze to będzie fajne, ile razy by jej nie dawali. Trzeba wspominąć też o scenie, w której to David uwalnia swoją siostrę od demona. To zostało fajnie rozegrane. No i wisienka na torcie, czyli finał tej krwawej łaźni, w której bohaterka ściera się z tą główną demonicą też mi się bardzo podobał. Podsumowując, to "Martwe zło" to horrorek taki prawie niemalże idealny, świetny na nocny seans. Soczysty z solidną rozróbą.
Moja ocena to 8/10, bo bawiłem się przy nim naprawdę dobrze.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz