Grimcutty (2022) - recenzja




"Grimcutty" to horror z 2022 roku, wyreżyserowany przez Johna Rossa, który porusza temat rodzicielskiej histerii na punkcie zagrożeń online, co prowadzi do niebezpiecznych konsekwencji. Główna bohaterka, Asha (w tej roli Sara Wolfkind), musi zmierzyć się z przerażającą istotą, która przypomina popularne internetowe postaci z creepypasty. Problem polega jednak na tym, że dorośli nie tylko nie wierzą młodzieży, ale również sami stają się pośrednimi twórcami zagrożenia, ponieważ potęgują strach, który ożywia potwora, tytułowego Grimcutty'ego.

Potwór ten jest ciekawie zaprojektowany, a jego wygląd – przypominający Momo z wirusowych internetowych historii grozy – rzeczywiście dodaje filmu klimatu. Niestety, mimo dobrego pomysłu, "Grimcutty" nie spełnia oczekiwań widzów. Film jest krytykowany za przerysowanie postaci rodziców, którzy zamiast współpracować z dziećmi, jedynie wzmacniają nieporozumienia międzypokoleniowe. W szczególności Usman Ally i Shannyn Sossamon wcielają się w rodziców, którzy w swojej nadopiekuńczości stają się niemal groteskowi, przez co ich postawy wydają się mało realistyczne i bardziej frustrujące niż angażujące.
Choć "Grimcutty" ma kilka dobrze zrealizowanych scen grozy i przemyślaną oprawę wizualną, krytycy zwracają uwagę, że film zbyt długo koncentruje się na powtarzaniu tych samych motywów zamiast pogłębiać fabułę i rozwijać postacie. W szczególności podkreślono, że film byłby bardziej przerażający, gdyby skupił się na samej atmosferze i tajemnicy, zamiast na oczywistych i powierzchownych analizach zagrożeń online, które mogą wydawać się nieco przestarzałe w dobie powszechnego dostępu do internetu.
Ostatecznie "Grimcutty" może znaleźć swoją niszę wśród fanów horrorów inspirowanych creepypastą, ale trudno mu się wyróżnić w tak bogatej ofercie gatunku.

~Smiley~

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł