Dom na mokradłach (2021) - Recenzja


Fabuła: Jessica Chambers zdobywa dowody na nie wierność swojego męża Johna. Zamiast rozwodu, oferuje mu rodzinne wakacje w odległej posiadłości w Luizjanie, aby skupić się na relacjach rodzinnych. Z początku wczasy przebiegają pomyślnie, lecz wkrótce rodzinny spokój burzy dwójka nieznajomych, którzy wpraszają się lokatorom na kolację. Przyjemny weekend nabiera złowrogi obrót, a mroczne rodzinne sekrety wychodzą na światło dzienne.

Opinia: I w ten sposób udało mi się odkopać kolejny dość oryginalny horror. Oglądając go bardzo mnie intrygowało, co wydarzy się dalej i oj wydarzyło się i to nie mało. Dostajemy horror (choć bardziej bym powiedział, że to dramat z elementami horroru) z pod gatunku "inwazja domowa". Choć tutaj to nie jest taka typowa inwazja domowa, bo zazwyczaj to dostajemy coś w stylu, że na dom jakiejś rodziny napadają nieprzyjaźnie nastawieni goście, trochę ich podręczą, pognębią, a potem jeden po drugim są kasowani. Mniej więcej coś takiego. A tutaj mamy dwójkę na pozór zwyczajnych, lecz trochę dziwacznych ludzi, gdzie jeden to lekko bezczelny młodzieniec Isaac, a drugi to jego przyszywany dziadek. I aż do końca filmu nie wiemy, kim oni tak naprawdę są. Ja tego zdradzał nie będę, to już pozostawiam wam do odkrycia tego na własną rękę. A naprawdę uważam, że warto nadrobić ten film. Wątek rodzinny też tutaj jest całkiem niezły w którym to z męża głównej bohaterki wychodzi kawał łajzy. Żadnej kobiecie takiego faceta nie życzę. Podsumowując to ja się świetnie przy tym filmie bawiłem. Trochę skaszanili jedną rzecz i mogli to rozwiązać trochę inaczej, ale trudno. Nie będę mówił o czym mowa, bo bym musiał wejść w spoilery, a zdecydowanie nie chcę tego robić.

Moja ocena tego filmu to 7/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł