Dziwak (2014) - Recenzja
Fabuła: Aaron odpowiada na ogłoszenie o pracę umierającego Josefa, który chce sfilmować jeden dzień z życia dla nienarodzonego syna. Z początku intencje pracodawcy bohatera wydają się być szczere, lecz im dalej w las, tym Josef coraz bardziej wydaje się być dziwniejszy. W końcu szala goryczy zostaje przelana i Aaron ucieka z domu szaleńca i wraca do siebie. To jednak nie jest koniec koszmaru.
Opinia + spoilery: Oj mocny horror mi się trafił. Oczywiście napastnik naszego bohatera jest chory na głowę, ale nie w takim sensie, w jakim mu przedstawia na początku, gdyż jest poprostu zwykłym psycholem, który wabi swoje ofiary pod pretekstem ciężkiej choroby, torturuje je psychicznie, a następnie pozbawia życia. Napewno muszę pochwalić aktora grającego zdziwaczałego Josefa, bo odwalił w tym filmie kawał dobrej roboty, bo weź tu i odegraj rolę takiego pokurwionego typa, który w pewnej scenie nawet zakłada tą swoją maskę wilka, po czym warczy i wygibasy robi. Mocno niekomfortowo można się czasem poczuć, oglądając tą produkcję. Nawet później, jak już Aaronowi udaje się czmychnąć odklejeńcowi i znajduje się już u siebie w domu, to też czuć taki brak komfortu, bo tamten gość regularnie mu przesyła upominki, czy to nagrania video, czy jakieś inne duperele. Dla fanów horrorów ze stalkingien jako motywem przewodni pozycja absolutnie obowiązkowa. Film oczywiście nakręcony metodą found footage, co dodatkowo podkręca wrażenia.
Moja ocena to 8+/10, bo film naprawdę mocny, jak cholera.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz