V/H/S/2 (2013) - Recenzja


Fabuła: Dwójka detektywów zostaje wynajęta do odszukania zaginionego studenta. Szukając poszlak w jego domu, trafiają na stertę kaset video, których zawartość mrozi krew w żyłach.

Opinia: No więc mamy drugą część VHS, którą uważam już za nieco słabszą od jedynki. Ale to nie oznacza, że psychodeli nie ma, bo momentami też bywa naprawdę grubo. Jako że druga część już jest tą nieco słabszą, to pozwolę sobie delikatnie streścić, co znajduje się na tamtych nagraniach, ale większych spoilerów natomiast postaram się uniknąć. No więc jako że metraż tego filmu jest już o około 20 minut krótszy, to dostajemy tylko cztery nagrania. Pierwsze z nich prezentuje taki średniej jakości film o zjawiskach paranormalnych, czyli nic innego jak jumpsceroza. Jedynie scena z okiem mną wzdrygnęła, a tak miałem takie "Okey. Fajnie". Ale przechodząc do drugiej taśmy, to już tam jest beka niezła, gdyż mamy zombie atak i film na tym nagraniu wkradają się elementy komedii. Sam rykłem ze śmiechu w jednej scenie, w której zombiak z kamerą zamontowaną do kasku wpieprza gościa, a ten po chwili wstaje z wytrzeszczonym wzrokiem. Taki vibe Zdzisława, który w sobotę ostro pochlał, a w niedzielę budzi się i wstaje z potężnym kacem XD. Nie brzmi to jakoś ultra śmiesznie, ale to trzeba samemu zobaczyć. Jeszcze inny truposz sobie biega po lesie z kichami na wierzchu, co też komicznie wygląda (takie moje poczucie humoru). Na trzecim filmiku mamy motyw sekty i tutaj już jest niezła krwawa łaźnia. Śmiało mogę powiedzieć, że to nagranie było najmocniejsze ze wszystkich czterech, mimo że końcówka była akurat mega durna. Czwarta kaseta natomiast mieściła sobie... Inwazję kosmitów. Tak. Pieprzone marsjanki nawiedziły ziemię i porwały dzieciarnię. A było ich kapuśniakiem poczęstować, to może by się uspokoiły. Oczywiście śmieszkuję, ale ten filmik też był nawet taki mocniejszy, choć wygląd kosmitów pozostawił nieco do życzenia. Podsumowując to mimo, że V/H/S 2 jest nieco słabszą i durniejszą częścią od pierwowzoru, to wciąż bawiłem się całkiem nieźle. Były tylko nie było tak, że z części na część będzie tylko słabiej. No zobaczymy.

Moja ocena końcowa to 6/10.

Karol D. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł