Lęk ("Shrooms") 2007 czyli jak straszliwe mogą być konsekwencje zażywania narkotyków halucynogennych - recenzja

"Lęk" (oryginalny tytuł: "**Shrooms**") to duńsko-irlandzko-brytyjski horror z 2007 roku w reżyserii Paddy'ego Breathnach'a. Film w interesujący sposób eksploruje motyw halucynacji i psychodelicznych doświadczeń, osadzając fabułę w mrocznych lasach Irlandii, co dodaje całości tajemniczego i niepokojącego klimatu.

Fabuła opowiada historię grupy amerykańskich studentów, którzy przybywają do Irlandii, aby przeżyć przygodę z grzybami halucynogennymi. Ich przewodnikiem po lesie jest lokalny chłopak o imieniu Jake (Jack Huston), który ostrzega ich przed spożywaniem pewnego szczególnego gatunku grzybów, mogącego wywołać przerażające wizje i nieodwracalne skutki. Jednak po przypadkowym zażyciu zakazanego grzyba przez jedną z uczestniczek wyprawy, Tara (Lindsey Haun), grupa zaczyna doświadczać koszmarów na jawie. Halucynacje i rzeczywistość zaczynają się zacierać, a młodzi ludzie muszą stawić czoła nie tylko własnym lękom, ale i czemuś znacznie bardziej złowrogiego, co może czaić się w lesie.

Atmosfera filmu jest jednym z jego największych atutów. "Lęk" doskonale wykorzystuje naturalne otoczenie – gęste lasy, mgłę i ponure krajobrazy, które stają się idealnym tłem dla psychodelicznego horroru. Film buduje napięcie powoli, pozwalając widzom zagłębić się w świat bohaterów, w którym granica między rzeczywistością a halucynacjami staje się coraz bardziej rozmyta.

Gra aktorska w filmie jest solidna, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym. Lindsey Haun w roli Tary dobrze oddaje stan zagubienia i przerażenia, w jakim znajduje się jej postać, a reszta obsady, choć funkcjonalna, nie wnosi do filmu wyjątkowej głębi czy charyzmy. Większość postaci jest raczej stereotypowa, co może sprawić, że widzowie nie będą się z nimi mocno identyfikować.

Wizualnie film jest interesujący. Reżyser umiejętnie korzysta z efektów specjalnych i montażu, aby oddać surrealistyczne, psychodeliczne wizje doświadczane przez bohaterów. Niektóre sceny są naprawdę niepokojące i skutecznie budują atmosferę grozy. Efekty dźwiękowe i ścieżka dźwiękowa również zasługują na pochwałę, ponieważ potęgują uczucie dezorientacji i niepewności, które przenika cały film.

Scenariusz jednak nie jest wolny od wad. Choć pomysł na horror oparty na halucynacjach ma duży potencjał, film często wpada w pułapkę przewidywalności. Widzowie obeznani z gatunkiem mogą dość szybko zorientować się, dokąd zmierza fabuła, a niektóre zwroty akcji mogą wydawać się wymuszone lub niewystarczająco zaskakujące. Mimo to, film zaskakuje klimatycznym finałem, który, choć nie dla wszystkich w pełni satysfakcjonujący, skutecznie zamyka tę psychodeliczną opowieść.

Podsumowując, "Lęk" to horror, który sprawdzi się jako rozrywka dla fanów gatunku, zwłaszcza tych, którzy cenią sobie filmy osadzone w klaustrofobicznych, leśnych sceneriach z elementami psychodelii. Choć nie jest to film pozbawiony wad, jego atmosfera i kilka naprawdę intensywnych momentów sprawiają, że warto po niego sięgnąć. Dla tych, którzy szukają nieco innego podejścia do horroru, "Lęk" może być ciekawym, choć nieco nierównym doświadczeniem.

~Smiley~

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł