0.0 MHz: Częstotliwość opętania (2019) - Recenzja
Fabuła: Członkowie klubu dochodzeniowego udają się do odległego miasteczka, aby zbadać opuszczony i rzekomo nawiedzony dom. Po zamówieniu inkantacji przywołującej ducha zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a jedna z członkiń zostaje opętana. Życie młodych ludzi staje się zagrożone.
Opinia: Odkopałem taki oto południowo-koreński horrorek i szczerze to po opiniach widzów spodziewałem się czegoś lepszego, a tym czasem w mojej opinii film okazał się być gniotem. Meh. Żeby nie było, film jakiś najgorszy nie jest, bo sam pomysł jest całkiem fajny, ale wykonanie sprawiło, że nie byłem prawie wcale na tej produkcji skupiony i przysypiałem. Ale może to dlatego, że człowiek obejrzał już całą rzeszę horrorów o duchach i opętaniach i poprostu trudniej jest mnie zainteresować na dłuższą metę. W dodatku film jest mocno schematyczny. Przykładowo pojawia się bardzo dobrze znany motyw z zatrzymaniem się w miejscowym sklepiku, w którym właściciel/sprzedawca ostrzega przejezdnych przed niebezpieczeństwem. Absolutnie nie widziałem tego 456 innych horrorach, które obejrzałem na przestrzeni kilkunastu lat. Po tym domyślałem się, jak może wyglądać reszta filmu. Na plus jednak jest tu klimat, bo potrafi on wywołać ciarki. Jeśli jesteście fanami horrorów o duchach i opętaniach, to możecie luknąć, ale raczej nie będziecie o tym filmie zbyt długo pamiętali. Do obejrzenia i zapomnienia.
Moja ocena tego filmu to 4/10.
Karol D.
Komentarze
Prześlij komentarz