In a Violent Nature (2024) - Recenzja


Fabuła: Po zniknięciu medalionu ze zrujnowanej wieży strażackiej z pod ziemi wydostaje się seryjny morderca, który nie cofnie się przed niczym, aby odzyskać to, co należy do niego. Jego ofiarą pada obozująca w lesie grupa nastolatków.

Opinia: Slasher, jakich wiele, a jednocześnie inny, niż wszystkie, w którym to głównym bohaterem jest jednocześnie główny złoczyńca. I taki zabieg jest jak dla mnie na wielki plus, bo to odróżnia ten film na tle reszty horrorów tego typu. Bo normalnie, to byśmy dostali kolejną już tysięczną produkcję mielącą ten sam schemat, a tak akcja dziejąca się z perspektywy rzeźnika daje spore odświeżenie. No przynajmniej do końcówki filmu, bo końcówka jak dla mnie mocno spaprana, ale o tym za chwilę. Narazie więcej o głównym antybohaterze. No akurat on nie jest nikim nowym w świecie kina grozy. Ba, nawet można odnieść wrażenie, że gość był tu mocno inspirowany Jasonen Voorheesem. Jedyne co go od niego różni, to narzędzia, którymi dokonuje egzekucji na swoich ofiarach. Przez sporą część filmu akcję oglądamy zza pleców naszego truposza, co też jest ciekawym zabiegiem. Były filmy z perspektywy oczu bohatera, jak przykładowo "Hardcore Henry", a tu sporą część akcji dostajemy z perspektywy trzeciej osoby. Myślę, że jednak lepszym pomysłem by było, aby wszystko działo się też z oczu protagonisty. Dalej sceny mordu... Sporo z nich były takie sobie, choć była jedna, która mocno mi się z Mortal Kombat mocno skojarzyła. No i praca kamery, to jest coś, za co ten horrorek u mnie punktuje, bo jest ona wręcz świetna. Niestety za co u mnie ten film obrywa, to za zakończenie, które było nudne i strasznie rozciągnięte. Poprostu ponad 5 minut nic nie wnoszącej paplaniny, tylko po to by ostatecznie nic się nie wydarzyło. Podsumowując, to "In a Violent Nature" jest horrorkiem godnym polecenia, pomimo że kilka elementów ma on jeszcze do dopracowania. Napewno pozycja obowiązkowa dla fanów slasherów.

Moja ocena tego filmu to 6+. Była by siódemeczka, gdyby nie ta mdła końcówka.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł