Mara (2018) - Recenzja


Fabuła: Kryminalna psycholog przydzielona do sprawy tajemniczego morderstwa wpada na ślad starożytnego demona.

Opinia: No i mamy kolejny dość ciekawy horror, którego tym razem motywem przewodni jest paraliż senny, podczas którego nawiedza tytułowa Mara. A sam film opowiada historię Kate, która jak wspomniałem w fabule, zajmuje się sprawą, w której w tajemniczych okolicznościach ginie facet i podejrzaną o morderstwo staje się jego żona, która nie może otrząsnąć się po tym, co widziała poprzedniej nocy i tutaj fajnie nawet zostało przez nią zagrane to przerażenie, gdzie to najpierw stoi nieruchomo, ale po usłyszeniu słowa "mara" wybucha głośnym krzykiem. No i tak nasza psycholog zaczyna drążyć na temat tej zjawy i nawet trafia na grupowe spotkanie osób, które doświadczyły kontaktu z ową istotą. Jest tam między innymi mężczyzna imieniem Dougie, któremu też już się zdaje odbijać przez tą sprawę i nawet grozi innemu pacjentowi, że jeśli zaśnie, to umrze, bo Mara go dojedzie. A żeby było ciekawiej, to główna bohaterka też zaczyna doświadczać paraliżów sennych i też tam ją to coś zaczyna nawiedzać. Ale jest sporo ludzi, którzy nie wierzą w tą Marę i że to tylko umysł płata figle, zwłaszcza jeden dość irytujący detektyw, który do samego końca nie jest w stanie uwierzyć, że coś takiego istnieje i to wszystko się dzieje w głowie, mimo że nawet zostają mu podane dowody świadczące o prawdziwości zjawy. Ale w sumie okey, gość jest poprostu typem człowieka, który stara się wszystko racjonalnie wyjaśniać i dla niego nie ma sił nadprzyrodzonych. Na plus napewno klimat filmu, bo jest mrok oraz w pewnych momentach są niezłe ciary. Na plus także to, że film sprawił, że oglądałem go z zaciekawieniem, bez odchodzenia myślami gdzie indziej, czy przysypiania, a to zawsze dobrze świadczy o produkcji. No i też fajne jest to, jak te wszystkie elementy układanki zazębiają się w całość. Także polecam nadrobić Marę, bo wywołuje przyjemny dreszczyk.

Moja ocena tego filmu to 6/10.

Karol D. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

A Knight's War (2025) - Recenzja

Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) 2016 - recenzja

Wpływ kina grozy na muzykę metalową - autorski artykuł